Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śledź. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śledź. Pokaż wszystkie posty

środa, 27 lutego 2013

śledź rydzowy i rzodkiew



Moja pierwsza sugestia na olej rydzowy to olej z rydzów. Ale nigdy nie słyszałem o oleju z grzybów tym bardziej moja wiedza biologiczna to wykluczała. Olej rydzowy tłoczony jest na zimno z lnianki (Camelina sativa),  jednej z najstarszych uprawnych roślin oleistych. Potoczna  nazwa to rydzyk do tego kolor ciemno brązowy oleju uzupełnia skojarzenie. Stąd olej rydzowy i powiedzenie „ lepszy rydz niż nic”.- lepszy olej roślinny niż bieda w gospodarstwie. Zawsze zastanawiało mnie pochodzenie tego powiedzenia. Jest to produkt regionalny Wielkopolski wpisany w 2009 roku na listę „Gwarantowanych Tradycyjnych Specjalności” UE. Fantastyczną właściwością jest wysoka do 90% zawartość kwasów nienasyconych. Jedna łyżeczka dziennie podobno zapewnia zapotrzebowanie organizmu. Olej jest ciemny, rdzawy i o dymnym gorczycowym smaku. Dla mnie jest to jeden z ciekawszych produktów regionalnych. Mało znany i używany kulinarnie. Zachwycamy się olejami pochodzącymi z egzotycznych krajów ze względu na ich smak i walory zdrowotne. Mamy u siebie coś tak ciekawego i kreującego nieskończone możliwości kulinarne. Na początek klasyka zaczerpnięta z postnej kuchni wielkopolskiej z małymi dodatkami.



Składniki:
-2 solone śledzie
-kawałek białej rzodkwi
-olej rydzowy
-grubo zmielony pieprz
-szczypiorek


Śledzie myjemy i moczymy w mleku przez 2-3 godziny. Myjemy i osuszamy. Od strony wewnętrznej nacieramy pieprzem. Zalewamy olejem rydzowym i wstawiamy do lodówki na 1-3 doby. Rzodkiew kroimy na cienie plasterki. Siekamy szczypiorek. Śledzia kroimy pod kątem na kawałki. Taka metoda przyjęta od technik sushi powoduje, że ryba jest smaczniejsza i ładniej wygląda na talerzy. Układamy śledzia i rzodkiew w dwóch rzędach, polewamy lekko olejem i posypujemy szczypiorkiem. Jemy z ciemnym chlebem.