Pamiętam jak odkryłem pieczoną
paprykę. Kilka lat temu w meksykańskiej restauracji w Warszawie. Zostałem jej
fanem do dzisiaj. Bez skórki, miękką i słodką od letniego słońca. Sama esencja
papryki. Polecam pieczoną paprykę w sezonie, wtedy jest maksimum smaku i aromatu. Podstawowe zastosowanie do
hiszpańskiej sałatki Ensalada de pimientos
asados z dodatkiem zielonej pietruszki, czarnych oliwek i saradeli. Baza do
kremu z papryki. Reszta zastosowania to nasza fantazja.
Składniki ( ok 18
rolek);
-4 czerwone papryki
-200g tłustego twarogu
-garść posiekanych
orzechów włoskich
-1/2 pęczka posiekanej
zielonej pietruszki
-pieprz, sól
Paprykę wstawiamy do
nagrzanego do 220 stopni piekarnika z termo
obiegiem. Co jakiś czas obracamy. Papryka staje się miejscami czarna i odstaje
skórka. Zazwyczaj 25-20 min. w zależności od wielkości i jędrności papryki.
Wyciągamy z piekarnika i wkładamy do papierowej torby. Torbę szczelnie zamykamy
i do wystygnięcia. W między czasie ucieramy ser
z pieprzem i solą. Dodajemy orzechu
i nać pietruszki. Wyrabiamy na zwartą masę. Jeśli ktoś ma ochotę można dodać
½ utartego ząbka czosnku. Fajnie zakręca smak orzechów.
Papryki obieramy ze
skórki. Czyścimy z nasion i kroimy na ok.3 cm. paski. Każdy smarujemy serem i
zawijamy od tępego końca do ostrego. I to w sumie koniec. Fantastyczna
przekąska – tapas.